Niezwykły eksponat – Eugeniusz Friede

Kołowrotki Krzysztofa.

Niezwykły eksponat – Nie mogę narzekać na brak zajęcia. Nie mniej między realizacją zamówień internetowych i załatwianiem miejscowych wędkarzy zdarzają się mniejsze lub większe przerwy. Odrywanie się od podstawowych czynności powoduje zakłócenie rytmu pracy. Nie lubię, jak się za coś zabiorę żebym to musiał zostawić i gonić w inne miejsce. Co innego z pisaniem. Kartkę papieru i długopis można w każdej chwili odłożyć. Zaś w głowie ułożyć sobie dalszą narrację. […]

» Zobacz więcej

Karp z Wieprza – Mój pierwszy złocisty

Łosoś 80

Karp z Wieprza – Wędkarstwo to tradycja rodzinna. Zaraziłem się nim od mojego ojca z którym, jeszcze jako dzieciak, uczestniczyłem w sobotnio – niedzielnych wędkarskich wyprawach. Mieszkaliśmy na Zamojszczyźnie, w Michalowie, niedaleko Szczebrzeszyna, tuż nad pięknie meandrującym wśród pól i łąk Wieprzem. To była rzeka z bardzo bogatym rybostanem. Przeważał kleń, bieługa(to taka nadwieprzańska odmiana płoci), jelec, świnka, brzana, tłuste kiełbie, ślizy no i szczupak oraz leszcz. Na karasie chodziliśmy […]

» Zobacz więcej

Kaszuby – Chlebem i solą – Wędkarskie Opowieści

PZW Pyrzyce

Z upływem lat z różnych przyczyn coraz rzadziej zaglądałem na Kaszuby do rodzinnego Borowego Młyna. Przeważnie były to wyjazdy latem w pierwszą niedzielę sierpnia – na doroczny odpust parafialny i jesienią we Wszystkich Świętych – na groby. Na ojcowiźnie samodzielnie i samotnie gospodarował starszy brat. To właśnie samotność  sprawiła , że gospodarstwo stawało się coraz bardziej „ekologiczne”, a obejście popadało w ruinę.     O goszczeniu się nie było mowy. Za kontakty […]

» Zobacz więcej